wtorek, 5 października 2010

Plimsolls :]






Jeszcze do niedawna nieodłącznym elementem prawie każdego mojego zestawu były tenisówki. Oczywiście głównym tego powodem była wygoda, ponieważ przeważnie wszędzie łażę na nogach :p 
Mimo tego, że trochę już 'wyrosłam' z trampek- nadal od czasu do czasu lubię je założyć. W lecie uwielbiam białe tenisówki do shortów, rurek czy nawet zwiewnych sukienek. Teraz, gdy jest już chłodniej, zakładam je do zwyczajnego, codzinnego look'u, lub przełamuję nimi elegancję ;)

Dzisiaj wybrałam jedne z moich ulubionych- satynowe tenisówki z Promodu. Do tego eleganckie spodnie (Stradivarius) i marynarkę z zaznaczonymi ramionami (H&M). Torebka na złotym łańcuszku z Reserved i Orsay'owskie złoto- brązowe okulary uzupełniły 'elegancki luz' :)






3 komentarze:

  1. Chyba każdy w domu ma cichobiegi!:) nawet w podstawówce się śmigało w biało czarnych trampexach:) gdyby Twoje były w rozmiarze 46 to też bym sobie pochodził:P

    OdpowiedzUsuń
  2. A Ja to bym się z chęcią z panią umówił na kawe:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne trampeczki! :)

    OdpowiedzUsuń